Zima 23/24 zaskoczyła nas rekordowo wysokimi stanami wody, nadmiar był zauważalny nie tylko w Wełnie ale też na każdym niemalże urządzeniu wodnym, od wystąpienie z brzegów jezior, po przepełnienie całkiem już zapomnianych przydrożnych rowów. Widok z pozoru niezwykły, ale w rzeczywistości całkiem „normalny” i charakterystyczny dla pory roku. Ostatnia dekada obfituje w anomalie i przyzwyczaiła nas do deficytów wodnych jako standardu, jednak w praktyce zjawiska obserwowane minionej zimy, były sten normalnym i właściwym. Niemniej dla miłośników kajakarstwa oznacza to przede wszystkim, że w nadchodzącym sezonie, wody powinno wystarczyć do późnej jesieni.